Forum dla strugających w domowym zaciszu Strona Główna dla strugających w domowym zaciszu

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Peugeot 206 WRC '99 / Tamiya / Panizzi - Panizzi

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla strugających w domowym zaciszu Strona Główna -> Auta sportowe - na warsztacie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mars




Dołączył: 25 Lis 2019
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 17 Gru 2019, Wto 4:19    Temat postu: Peugeot 206 WRC '99 / Tamiya / Panizzi - Panizzi

Witajcie,

to mój pierwszy post (poza przywitaniem się Mruga ) więc bardzo proszę o wyrozumiałość. Obejrzałem kilkadziesiąt modeli zaprezentowanych tu na forum i gdyby nie chęć dopytania o kilka rzeczy nigdy bym tego Peugeota tu nie pokazywał ...

Jest to mój trzeci model, ale praktycznie pierwszy.
Subaru Imprezę '01 dostałem chyba z 5 lat temu. Opony założyłem na niepomalowane felgi po kilku dniach. Podwozie skleiłem jakiś rok temu. Potem w październiku skleiłem całość, miesiąc później przysiadłem i zrobiłem kalki. Potem na fali euforii w dwa dni skleiłem całą Corollę z kalkami. Zero malowania poza detalami, tylko sklejenie i kalki. Można pominąć te modele.

Peugeot miał być pierwszy zrobiony zgodnie ze sztuką ... no ... "sztuką".

Najpierw usunięte niepotrzebne duperele z kasty + odtłuszczanie 24h.
[link widoczny dla zalogowanych]

Pierwsze pytanie. Jakim narzędziem najwygodniej robić tego typu rzeczy?
[link widoczny dla zalogowanych]

Strasznie się namęczyłem, brałem zwykły nożyk, podgrzewałem zapalniczką i wycinałem te kawałeczki. Wyszło ogólnie fajnie, nawet ładnie, jak pomalowałem na srebrno to wyglądało ładnie. Ale może się niepotrzebnie męczyłem Mruga Czym to najlepiej robić? Tu się dość mocno siłowałem. A co jak trzeba by wyciąć otwór np. w masce? Czym?

Teraz kilka fotek efektu prawie końcowego (brakuje kilku mikro kalek, anten, jednego dziubka na dachu, pomaluje jeszcze słupki B oraz uszczelki drzwi). Wiem jak ten model wygląda na zdjęciach, w gablotce wygląda lepiej ... z bezpiecznej odległości.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dobra, zaczynajmy.
Błędów jest wiele. Źle zabezpieczyłem oszklenie podczas malowania i zaprószyło mi szyby od wewnątrz, mam teraz przyciemniane Mruga Problemy z kalkami, problemy z lakierem, źle przygotowana kasta przed podkładem (brak wyciętego wlotu na masce, brak zrobionych dziur pod zapinki)

Zacznijmy od pytanie o "kolejność".
Ja robiłem tak:
- obróbka kasty (szlifowanie)
- odtłuszczanie 24h
- 3 warstwy podkładu (czy podkład podgrzewać przed malowaniem? tzn. czy moczyć kilka min ciepłej wodzie?)
- lakier ... teoretycznie 3 warstwy, dwie suche i jedna mokra, tak? Ja zrobiłem 5 ... bo w ferworze walki najpierw pomalowałem 3 warstwami ale ... białym matem. Potem dodałem 2 warstwy właściwego koloru. Na etapie pomalowania byłem zadowolony. ALE ... czy po pomalowaniu lakierem bazowym tzn. tym właściwym, tu akurat białym, powinienem szlifować i polerować (papier 3000 + 3 x pasta)? Ja tego nie zrobiłem. Pewnie to jest przyczyna częściowa skórki pomarańczy? Lakier podgrzewamy, niby to zrobiłem, ale mocno na oko i "na szybko". Chciałem na już, szybko ... pierwszy malowany model Mruga Zostawiłem, wysechł, potem poszły kalki.
- kalki ... starałem się, ale jednak nadal wyszło słabo. Używałem płynów Micro Set i Mikro Sol, ale chyba jeszcze niezbyt dokładnie. I tu pytanie. Jaka jest prawidłowa technika?
Miejsce na kaście smaruję pędzlem X płynem Micro Set. Nakładam kalkę (używam pędzla Y, innego) i potem po kilkunastu sekundach smaruję kalkę płynem Micro Sol pędzlem Z. Mogę zostawić by ten płyn wysechł czy po chwili mam go wytrzeć?
Co z kalkami które kładę na powierzchnię na której jest jakiś "dziubek"? Np. maska tego Peugeota, blisko podszybia (te dziubki to spryskiwacze). Jak to zrobić czy było dobrze? Nacinać kalki? Walić ostro Micro Solem?
OK, kalki położyłem, wyszło spoko. ALE ... co z rantami? Tj. kładę kalkę np. na zderzaki, wokół wlotu, na krawędziach wlotu kalka wystaje po 0,5mm. Każdy taki fragmencik muszę podklejać do budy? Nie zrobiłem tego. Nadal jednak było OK.
- potem poszedł bezbarwny i wszystko się zwaliło Wesoly
Efekt skórki pomarańczy się spotęgował, ale co najgorsze, coś dziwnego stało się z kalkami na masce i przednim zderzaki. Co to się stało? Takie białe plamy, odbarwienia się porobiły. Co to się stało? Na pozostałych elementach to się nie stało.
Czy to wina źle położonych kalek? Nie przywierały dobrze i bezbarwny dostał się POD kalki? Czy to wina NIE podgrzanego lakieru bezbarwnego przed lakierowaniem? Czy to wina tego, że malowałem w CHŁODNYM miejscu i w CHŁODNYM miejscu model wysechł? Proszę o radę.
- no i kolejna katastrofa czyli ... szlifowanie kasty po wyschnięciu bezbarwnego. Robiłem to papierem 3000. Pouszkadzałem wiele kalek. Przed bezbarwnym wyglądały spoko, po szlifowaniu wyglądało to słabo. Na płaskiej powierzchni było OK, ale na wszelkich rantach pozrywały się kalki. Czy to wina tego, że nie pozaklejałem wystających elementów kalek do kasty? Może trzeba było podocinać wszystko co wystawało? A może za mało bezbarwnego? A może idiotyzmem jest SZLIFOWANIE papierem ściernym kasty z kalkami? Może szlifować trzeba było po lakierowaniu bazą, przed kalkami? A po pomalowaniu bezbarwnym tylko zrobić 3 x pasty polerskie i już?

Poradźcie co robić żeby było lepiej Wesoly

Dodatkowe pytania to:
- linie podziału. Trzeba je pogłębiać? Czy wystarczy na koniec, po bezbarwnym, pomalować je cieniutkim pędzlem i farbą olejną?

Na teraz więcej nie przychodzi mi do głowy.

Mam straszny problem z malowaniem. TS'y od Tamiya straszliwie śmierdzą i Żona mnie wygania z tym z domu. Na balkonie pizga. Kastę na biało malowałem w mieszkaniu, ale już więcej tego nie mogę powtórzyć. Bezbarwny kładłem na klatce schodowej, na dole, prawie, że na zewnątrz. To pewnie spowodowało odbarwienie kalek. Co z tym zrobić ... czy dobre podgrzanie farby pozwoli mi malować w zimnym pomieszczeniu? Co z tego skoro schnąć też będzie w zimnie

Tak czy siak, nie odpuszczam, mam prawie 20 modeli w kolejce (napiszę o tym w dziale zakupów), więc na pewno będzie z czasem lepiej Wesoly

Z góry dziękuję za porady !!
Pozdrawiam,
Kamil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mars dnia 17 Gru 2019, Wto 4:46, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CHAOS




Dołączył: 07 Gru 2015
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Duisburg/ Kluczbork

PostWysłany: 17 Gru 2019, Wto 21:42    Temat postu:

Siema
nie jestem expertem ale pierwsze co rzuciło mi się w oczy to 24h moczenie--NAPRAWDĘ ! Wesoly Wesoly

ja najpierw kastę
-myje w umywalce ciepłą woda z mydłem i potem idzie do szlifowania nawiercania (mikro wiertla modelarskie) i wycinania .
-potem pogłębiam linie
-podkład aby sprawdzić wyniki szlifowania jedna warstwa cieniutko
-lakierowanie kasty : farby TS nie śmierdzą -są farby np.Revell które dopiero capią--
ale w domu i tak to kiepski pomysł -ja zaczynałem w łazience na balkonie aż zbudowałem lakiernie w piwnicy ze starej szafy i pochłaniacza kuchennego.
Na dworze wieje wiatr i farba ucieka z nim zamiast siadać na kastę! -czyli drogo wychodzi
Puszke TS podgrzewam pod bieżącą wodą tak minutkę dwie cały czas ja obracając w ręce aby nie przyschła farba wewnątrz puszki!
Malowanie w ciepłym pomieszczeniu bez kurzu i przeciągu z odległości ok.30 cm
obracając kastę ,krótkie ruchy nie za grubo na raz obserwując aby farba
się zlewała na gładko a nie jak po malowaniu proszkowym !
Jena warstwa i odkładasz np.do następnego dnia -bez pospiechu i nie na chama.
Kasty w jednolitym kolorze wystraszy w sumie 3 warstwy wykonać -oczywiście to wymaga praktyki!

to 3 warstwy TS



staram się tak malować aby nie było pomarańczy co oszczędza szlifowania wodnego

-szyby oklejam z obu stron -kiedyś robiłem uszczelki wodnymi to można było cos poprawić i skrobnąć -ale TS obklejam cale



-jak kasta przeschnie -(pare dni ) polerka na połysk


-potem kalki -kalki na proste ,płaskie powierzchnie bez żadnych specyfików
-patyczki do uszu to najlepsze narzędzie do dociskania kalki na nierównościach-chemia tylko na trudne miejsca -niektóre kalki lobią ciepło np.suszarka do włosów
-lakier bezbarwny albo TS albo Gunze -na przeschnięte już kalki
-tak samo jak malowanie kasty 30cm i spokój.
-do lini podziału polecam panel line od tami

No i foty lepsze rób -bo tu nic nie widać


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez CHAOS dnia 17 Gru 2019, Wto 21:44, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mars




Dołączył: 25 Lis 2019
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 18 Gru 2019, Śro 8:50    Temat postu:

Dzięki za rady !
A jak uważasz, co w największym stopniu mi zniszczyło kalki na tym Peugeocie? Chodzi mi o te odbarwienia / biały nalot na przodzie? Temperatura / warunki podczas malowania? Niepodgrzana farba?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madmax
rallyholick



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 2937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Celestynów/Warszawa

PostWysłany: 18 Gru 2019, Śro 11:15    Temat postu:

Cieszy bardzo że ruszyłeś z grubej rury i pierwszy warsztat szkoleniowy na forum - z Twojej opowieści powinieneś wyciągnąć jeden najważniejszy wniosek - Pośpiech jest bardzo dużym wrogiem modelarzy i jest bardzo mocno nie wskazany i radzę to zapamiętać bo problemów będzie dużo więcej niż korzyści - lepiej odłożyć część czy model na trochę później i coś podłubać przy innym modelu niż później żałować.
Zdjęcia trochę małe, przydało by się większe.
Wrzucasz z zdjęcia przy pomocy Fotosika więc na początek mała techniczna uwaga
przed wrzuceniem na Fotosika zmień rozmiar zdjęć na max 1024px
następnie wrzuć je do Fotosika
pobierając kody wybierz ustawienia:
Rodzaj kodów: Fora dyskusyjne
Rozmiar zdjęcia: Rozmiar oryginalny
Po kliknięciu na zdjęcie: Nic nie rób


No to po kolei - zaznaczam że opisuję to tak jak ja to robię - mam nadzieję że koledzy dorzucą coś od siebie albo dopiszą coś o czym zapomniałem
- narzędzie do wycinania takich detali jak boczki oraz przydatne również do pogłębiania linii podziału nazywa się Scriber - np. Trumter ma go w swojej ofercie - ja używam od Tamiya która np. daje od razu w zestawie trzy ostrza
żeby łatwiej można było wycinać można ponawiercać dodatkowo otwory w różnych miejscach na linii odcięcia - na którymś warsztacie było to pokazane przez któregoś z kolegów
- do nawiercania otworów proponuję zakup wiertarki ręcznej z małymi wiertłami od 0,2mm - w sklepach modelarskich jest tego do wyboru do koloru
- jak chcesz podgrzewać nóż to proponuję kuchenkę gazową Wink
- linie podziału trzeba pogłębić, bez pogłębiania znacznie łatwiej je zalać farbą i wykonać po malowaniu - oczywiście wiadomo że nie można z tym przesadzać

- jeśli malujesz z puszki to farbę (również bezbarwną) obowiązkowo trzeba podgrzać tak żeby puszka była aż gorąca (zawsze można ją odłożyć na chwilę żeby się przestudziła i łapy nie poparzyła) - podczas podgrzewania dobrze jest też ją kilka razy "przemieszać" a przed samym malowaniem nawet obrócić do góry nogami
- w lato maluje na powietrzu a w zimę w korytarzu przy otwartych drzwiach na dwór - i po malowaniu kasta ląduje w pobliżu kaloryfera - w lato stawiam ją gdzieś z boku żeby sobie na spokojnie wyschła

U mnie kolejność jest taka
1) przygotowanie kasty do malowania
2) malowanie farbą podkładową, choć nie zawsze, zależy to głównie od koloru kasty i koloru który na tą kastę ma być naniesiony, podkład również pokazuje bardzo dobrze miejsca które należy poprawić przed malowaniem - jakieś nierówności - natomiast jeśli podczas pracy nad kastą było sporo pracy przy szlifowaniu, szpachlowaniu itp to podkład jest obowiązkowy - inna sprawa że tak jak kiedyś była dyskusja na rożnych załamaniach czy uwypukleniach po podkładzie farba lepiej się układa - ostatnio zauważyłem że jednak częściej podkład na kastę stosuję niż nie.
3) malowanie kolorem bazowym - to nie jest tak że jest jakaś ściśle określona ilość malowań, pierwsze warstwy zawsze małe tzw. mgiełki, później można bardziej obwicie "na mokro" ale wiadomo trzeba uważać żeby nie zalać
4) szlifowanie na mokro papierami ściernymi o bardzo małej gradacji np. 3000 (koledzy z forum robią to nawet trzema różnymi kończąc na 5000)
5) polerownie przy pomocy past polerskich - używam produktów Tamiya - najpierw Coarse -> Fine -> Finish (po polerce pastami dobrze jest też umyć kastę przy pomocy gąbki i mydła)
6) położenie kalkomanii
7) malowanie lakierem bezbarwnym
8 ) po położeniu bezbarwnego poleruję go jak kolor bazowy czyli powtarzam punkt 4) następnie 5)
9) spora grupa modelarzy dodatkowo woskuje jeszcze swoje modele żeby błyszczały się jak psu jajka na wiosnę

- kalkomanie - SET i SOL jest ok sam używam - kolejność którą napisałeś jest ok ale wymaga małych poprawek - po użyciu SETa i umiejscowieniu kalki na swoim miejscu nadmiar płynu trzeba zabrać przy pomocy patyczków higienicznych lub jakiś chusteczek ale zbierasz tylko to obok kalki - SOLa można kłaść praktycznie od razu i np ja w tym momencie robię tak że do zebrania jego nadmiaru "używam suszaki do włosów" w sensie ciepłe powietrze i samo odparuje - plus tego rozwiązania jest taki że przy większych kalkach od razu wychodzą błędy w położeniu kalki tj pęcherzyki powietrza, jakieś niedoklejenia kalki na wypukłościach (np. listwy na drzwiach) i do puki kalka nie wyschła jest jeszcze możliwość korekty i poprawy - można używać wtedy jeszcze raz SOLa i ostrożnie poprawiać te miejsca pędzelkiem z tym płynem - jeśli chodzi o jakieś zagięcia uwypuklenia jak spryskiwacze to ja robię to placami ale wcześniej palec nawilżam płynem SOL - oczywiście trzeba robić to z umiarem i wyczuciem - osobiście nie wyobrażam sobie oklejania elementów w carbon bez tej techniki... znaczy pewnie można ale czas pewnie jest kilkukrotnie dłużysz.
dodam jeszcze taką ciekawostkę (na przykładzie Twojego Puga) że nakładając reklamy Clariona na drzwiach oraz plastrony zarówno pod kalkę jak i na kalkę użył bym tylko SOLa - i kilku innych przypadkach też tak robię Wink ale nie polecam tej techniki początkującym modelarzom.

- tak jak pisałem wcześniej to że na uwypukleniach i zagięciach podczas szlifowania przetarłeś kalki to efekt tego że na takich miejscach farba zawsze gorzej się układ/spływa itp - dlatego takie miejsca trzeba szlifować bardzo delikatnie jeśli już to to robisz - ja osobiście ograniczam się tylko do polerowania pastami i to tez bardzo delikatnie a też zdarzają się przetarcia - jak już bardzo chcesz to robić to niestety farby trzeba tam nawalić dużo więcej - inna sprawa że ja traktuję lakier bezbarwny jako zabezpieczenie kalek i nie robię lakieru na lustro - satysfakcję sprawia mi że jest gładko i bez skórki pomarańczy to raz, a dwa że mi się lustro do końca nie podoba i nie jest zgodne z oryginałem, ale szanuję robotę chłopaków którzy tak robią.

- jeśli chodzi o to co widać na masce to ja widzę dwie przyczyny:
1) lakier bezbarwny
2) za dużo płynów do kalek - w sensie że za dużo zostało na kalkach i samo wyschło - i ku temu bym się skłaniał.

Pozdr


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madmax dnia 18 Gru 2019, Śro 13:25, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mars




Dołączył: 25 Lis 2019
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 18 Gru 2019, Śro 15:55    Temat postu:

Bardzo Wam dziękuję Koledzy za porady.
Dokończę tego Peugeota (uszczelki, słupek, antenki itp.) i wszystkie Wasze rady spróbuję zastosować w nowym modelu Mruga

Macie rację, że pośpiech to największy wróg ...

Madmax, chyba trafiłeś z tym SOL'em jako sprawcę odbarwień. Na tę dwie najbardziej odbarwione kalki poszło więcej SOL'a niż gdziekolwiek indziej. Pozwoliłem mu wyschnąć, niczym go nie wytarłem. Czyli wniosek z tego taki, że tak się używa SOL'a (nakładanego NA kalki) to potem trzeba dobrze go wytrzeć.

Madmax, jeszcze pytanko. Co to znaczy "szlifowanie na mokro"? Moczysz powierzchnię i dopiero potem szlifujesz papierami 2000-3000-5000?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madmax
rallyholick



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 2937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Celestynów/Warszawa

PostWysłany: 18 Gru 2019, Śro 17:22    Temat postu:

Mars napisał:
Madmax, chyba trafiłeś z tym SOL'em jako sprawcę odbarwień. Na tę dwie najbardziej odbarwione kalki poszło więcej SOL'a niż gdziekolwiek indziej. Pozwoliłem mu wyschnąć, niczym go nie wytarłem. Czyli wniosek z tego taki, że tak się używa SOL'a (nakładanego NA kalki) to potem trzeba dobrze go wytrzeć.
Tez do takich wniosków dochodzę
Mars napisał:
Madmax, jeszcze pytanko. Co to znaczy "szlifowanie na mokro"? Moczysz powierzchnię i dopiero potem szlifujesz papierami 2000-3000-5000?
2000 to trochę za grubo do szlifowania chyba że wyszła skórka pomarańczy na jakiś płaskich powierzchniach - ja bym zaczynał od 2500 a nawet 3000 w zależności od tego jak wygląda pomalowana powierzchnia i ile farby zostało położone (no chyba że tam poszła cała puszka to wtedy można i od 2000 zaczynać ale te 2500 czy 3000 w zupełności wystarczy. Tak szlifowanie na mokro robimy przy pomocy wody - najlepiej robić to nad jakąś miską tak żeby szlifowany element można było zanurzyć w wodzie, druga sprawa papier też musi być mokry - po szlifowaniu element musi być "gładki", będzie matowy co widać będzie po wychynięciu ale po to są pasty polerskie żeby sobie z tym poradzić. Jeśli chodzi o gradację to ja szlifuję tylko 3000 i uważam że w moim przypadku to w zupełności wystarcza.

Zrób sobie takie małe ćwiczenie (ja tak zrobiłem kilka razy zanim zacząłem używać tej techniki) - weź jakąś teczkę na dokumenty, wytnij parę kwadratowych kawałków, pomaluj, podszlifuj i po poleruj - sprawdzisz sobie jak wyglądają kolejne etapy żebyś nie był czymś zaskoczony a przy okazji metoda prób i błędów się tego nauczysz choć przypuszczam że na 3 razach się skończy

Specem w tej dziedzinie nie jestem ale udaje mi się uzyskać taki efekt (to po szlifowaniu i polerowaniu koloru)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madmax dnia 18 Gru 2019, Śro 17:30, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mars




Dołączył: 25 Lis 2019
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 22 Gru 2019, Nie 16:52    Temat postu:

Dzięki za rady !
Peugeota dokończyłem, antenki, słupek, kalki ... oko cieszy, zrobiony własnoręcznie, a nie kupiony ... następne będą ładniejsze Wesoly

Jeszcze 2 pytanka.
Linie krawędziowe, malujemy je po położeniu koloru bazowego, a jeszcze przed bezbarwnym, czy już po bezbarwnym?

Jakich używacie taśm maskujących? Mam na razie te takie zwykłe żółte Tamiya, ale kurcze albo ja ich nie dociskam odpowiednio, albo zawsze farba mi wchodzi pod nie. Do tej pory to były małe akcje, ale jakbym kiedyś malował auto w dwa kolory jak np. Sobieski to wolałbym mieć to dobrze opanowane. Są może jakieś lepsze taśmy? Kupiłem teraz takie białe "elastyczne" Tamiya.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madmax
rallyholick



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 2937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Celestynów/Warszawa

PostWysłany: 22 Gru 2019, Nie 22:10    Temat postu:

Mars napisał:
Linie krawędziowe, malujemy je po położeniu koloru bazowego, a jeszcze przed bezbarwnym, czy już po bezbarwnym?
Można i tak i tak - ja je maluje po kolorze bazowym ale tylko dlatego że w razie czego można dokonywać poprawek a jak coś powychodzi to można to usunąć pastą polerską
Mars napisał:
Jakich używacie taśm maskujących? Mam na razie te takie zwykłe żółte Tamiya, ale kurcze albo ja ich nie dociskam odpowiednio, albo zawsze farba mi wchodzi pod nie. Do tej pory to były małe akcje, ale jakbym kiedyś malował auto w dwa kolory jak np. Sobieski to wolałbym mieć to dobrze opanowane. Są może jakieś lepsze taśmy? Kupiłem teraz takie białe "elastyczne" Tamiya.
Z taśmami elastycznymi musisz uważać bo są dość grube, w sensie jakieś maskowanie prostej linii czy nawet zaokrąglonej (do czego ta taśma w zasadzie jest przeznaczona) to nie ma problemu ale jeśli będziesz chciał robić jakiś wzór to naklejając jedną na drugą jest spora szansa że w miejscu łączenia może Ci wejść farba (przykładowo czerwona kasta Focusa Kuliga - chcesz zrobić linie proste żeby pomalować białe pole, robisz to z dwóch kawałków które na górze nachodzą na siebie - w miejscu łączenia może być opisany problem. Taśmy maskujące żółte są jak najbardziej powszechne, jeśli farba pod nie weszła to były to błędy maskowania, źle dociśnięte, druga sprawa że musisz pamiętać że wciskając tą taśmę w jakieś zakamarki czy kładąc ją na wypukłości musisz dać jej trochę luzu docisnąć ją dobrze i dopiero maskować dalej, ona jest mało rozciągliwa i po naklejeniu w takich miejscach gdzie jest nie naturalne napięcie potrafi się odkleić - jak skończysz maskowanie musisz obejrzeć dany element jeszcze raz i zadać sobie pytanie gdzie może wejść farba podczas malowania. Jeśli mam do zamaskowania większy element to żeby trochę zaoszczędzić na taśmie która najtańsza nie jest to potrafię używać taśm malarskich z marketu budowlanego ale zawsze miejsca gdzie jest styk kolorów robię przy pomocy taśmy modelarskich takich jak Tamiya o której w spomniałeś

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
trznadelluk1




Dołączył: 24 Cze 2019
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 29 Gru 2019, Nie 13:40    Temat postu:

Przy okazji budowy Twojego modelu powstaje całkiem niezły tutorial...
Przyglądam się i czerpię wiedzę od bardziej doświadczonych modelarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mars




Dołączył: 25 Lis 2019
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 30 Gru 2019, Pon 0:34    Temat postu:

No patrząc na modele Kolegów to wiedzy do nabycia jest jeszcze ogrom ...

Ale kto pyta nie błądzi Mruga

Ja już Peugeota zawiesiłem, stoi w gablotce i cieszy oko.
Teraz ruszyły prace na Celicą z 1993.
Już jest poprawa, bo o wywierceniu dziur na kaście pomyślałem przed odtłuszczanie do podkładu, a nie po nałożeniu kalek jak w 206 Mruga
Będzie kolejny wątek warsztatowy, no może bardziej "warsztatowy", ale to jak troszkę więcej będzie do pokazania.

No i wątek zakupowy zrobię, bo modeli w kolejce mam 16 + chyba z 6/7 w drodze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mars dnia 30 Gru 2019, Pon 0:35, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla strugających w domowym zaciszu Strona Główna -> Auta sportowe - na warsztacie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin