Forum dla strugających w domowym zaciszu Strona Główna dla strugających w domowym zaciszu

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Toyota Corolla WRC Mocne 2001 czyli jak zepsułem auto Kuzaja

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla strugających w domowym zaciszu Strona Główna -> Auta sportowe - na warsztacie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jarek_WP




Dołączył: 29 Mar 2020
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 05 Kwi 2020, Nie 13:32    Temat postu: Toyota Corolla WRC Mocne 2001 czyli jak zepsułem auto Kuzaja

Ten temat to prawie w całości antyporadnik modelarski. Tytuł tego postu powinien w zasadzie brzmieć „Jak nie składać modeli samochodów”. Uprzedzam, że nie jest to materiał dla modelarzy o słabych nerwach Mruga

Wiele błędów jest oczywistych, sporo potrafię odkryć sam i postaram się je opisać, resztę sami zobaczycie.

Auto jest już skończone (chociaż w tym przypadku brzmi to bardzo dwuznacznie:) ale nie pojawi się w Galerii z szacunku dla innych naprawdę ukończonych prac. Nie wiem czy jest szansa, żeby tą budowę jeszcze uratować. Jeśli nie, zostanie w mojej kolekcji w takim stanie jako przestroga na przyszłość.

Tak więc zapraszam do obejrzenia relacji z mojej drugiej budowy.


Model: Toyota Corolla WRC Tamiya 1:24
Kalki: MF Zone
Materiały: akryle i spraye Tamiya, akryle Pactra, emalie Humbrol
Czas wykonania: około 3 tygodni

[link widoczny dla zalogowanych]

Mój warsztat do tej budowy powiększył się o farbki Pactry, kilka narzędzi i przede wszystkim o emalie Humbrola. Ciągle mało.

[link widoczny dla zalogowanych]

Największym błędem jaki popełniłem przy tym modelu był pośpiech. Pomalowane elementy po krótkim schnięciu właściwie od razu kleiłem na gotowo, co spowodowało, że w wielu miejscach pozostawały ślady palców, a ewentualne poprawki lakiernicze musiałem robić już na modelu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Na wydechu próbowałem zrobić efekt przegrzanego metalu. Za wcześnie jak na moje umiejętności.

[link widoczny dla zalogowanych]

Do pomalowania zawieszenia i hamulców użyłem emali Humbrola i różnica w porównaniu z akrylami jest ewidentna. Oczywiście zwój sprężyny powinien być inaczej pomalowany, a same kolory również nie są właściwe, ale cieszyłem się, że farba nie rozlewała się i udało mi się to pomalować tak jak chciałem.

[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety nie można tego powiedzieć o gaśnicach, których malowanie po prostu się rozlało...

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Kolejny błąd to malowanie klatki akrylem i zbyt szybkie jej klejenie. Zostały ślady paluchów.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Przenoszenie kalek na opony to mordęga. Udało mi się zniszczyć wszystkie napisy, które znajdują się po przeciwnej stronie napisu Michelin, a i sam jeden napis posklejał się po wyjęciu z wody tak bardzo, że nie dało się go odratować.

[link widoczny dla zalogowanych]

Co ciekawe napisy Kuzi na felgach chciały współpracować i przykleiły się dobrze. Reszta już nie... Mimo maksimum staranności jakie włożyłem w pomalowanie śrub, nie wyszły idealnie. Nie wiem, może istnieje jakiś patent na to (chodzi mi zwłaszcza o boki malowanych elementów). Widziałem na przykładzie Corolli od RCM_T, że pomalowane są jakby całe wnęki śrub (na marginesie niesamowite wykonanie całości). Ja robiłem to wykałaczką, ale to i tak wydawało się zbyt duże narzędzie w tej sytuacji Wesoly
Piszę o tych szczegółach, ale to właściwie nie ma znaczenia, bo cały efekt i tak zepsułem zbyt szybko nakładając lakier bezbarwny, który rozmył czarna farbę na śrubach.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Moja kabina lakiernicza okazała się dosyć przydatna, chociaż na pewno malowanie nadwozia na papierze to nie najlepszy pomysł. Na szczęście odklejanie go od gotowych elementów nie zrobiło żadnych szkód.


[link widoczny dla zalogowanych]

3 warstwy białego lakieru bez podkładu.

[link widoczny dla zalogowanych]

I znów zawinił pośpiech. Zbyt szybko przykleiłem taśmę do pomalowanego nadwozia co poskutkowało śladami na świeżym lakierze. Obramowanie szyb malowałem pędzelkiem, efekt jak widać.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kalki przykleiłem zupełnie na surowo. Bez lakieru bezbarwnego po bazie, bez polerowania, bez Sidoluxów, bez płynów do kalek. Mimo wszystko nakładanie szło dosyć dobrze. Napis Mocne na masce powinien być niżej, ale nie chciałem go zniszczyć kładąc na wypustkę na masce, łatwiejsze wydało mi się wpasowanie go między zapinki. Największy problem sprawiły mi elementy na łączeniu zderzaka i przednich błotników. Nie byłem pewien, czy powinno się przeciąć kalkę w tym miejscu czy położyć ją w całości. Ostatecznie wybrałem tą druga opcję.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Drugi problem to wlew paliwa. Nie chciałem wycinać logo sponsora, ani nie miałem też wlewu do wmontowania. Sądząc po sztuce RCM_T trzeba to było po prostu zaszpachlować. No cóż, nie posiadam szpachli i jeszcze jej nie stosowałem, zostało tak.

Kolejny problem to żółty nalot jaki pojawił się pod naklejką z numerem startowym. Czysty spodek, czysta woda, nowe pędzelki – nie mam pojęcia skąd to się wzięło.

[link widoczny dla zalogowanych]


I tu przechodzimy do kulminacji tej tragedii. Po doświadczeniu z Alpiną, której po kalkach nie pokryłem żadnym zabezpieczeniem i z której kalki zaczęły się odklejać po jakimś czasie, postanowiłem położyć na koniec warstwę lakieru bezbarwnego. Niestety prawdopodobnie zrobiłem to zdecydowanie za wcześnie (ostatnie kalki kleiłem rano, lakier położyłem wieczorem). W związku z tym spod naklejek wyszła woda, która po zmieszaniu się z lakierem spowodowała opłakany efekt.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Po złożeniu całości zostały szczegóły jak anteny. Ich rozciąganie nad ogniem zajęło mi mnóstwo czasu do uzyskania akceptowalnego efektu, który okazał się i tak zepsuty z powodu zbyt dużej ilości kleju, który „rozlał” farbę. W tym wypadku być może powinienem użyć wiertła i osadzić je w dachu. Jeśli są jakieś inne metody umocowana ich stabilniej to w tej chwili ich nie znam.

[link widoczny dla zalogowanych]

Pomijając koszmarne zalanie przodu, do tej pory nie wiem jak precyzyjnie pomalować te kratki pod światłami. Pędzelek oczywiście odpada, marker, który miałem również. Do następnej budowy zaopatrzyłem się w coś innego, ale mam wrażenie, że to ciągle nie to. Czy Panel Line w tym wypadku zrobiłby robotę? A może coś jeszcze?

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

I to już koniec. Finał wyszedł koszmarnie, ale widok miniatury tej kultowej rajdówki na moim biurku, nawet w takim stanie, jest tak niesamowitym wrażeniem, że na pewno zrobię do niej jeszcze jedno podejście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
baca555




Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: 05 Kwi 2020, Nie 13:55    Temat postu:

Wydaje mi się że to lakier bezbarwny rozpuścił Ci czarne uszczelki szyb

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jarek_WP




Dołączył: 29 Mar 2020
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 05 Kwi 2020, Nie 14:40    Temat postu:

No niestety lakier bezbarwny rozpuścił właściwie każdy malowany element. CO ciekawe po położeniu pierwszej warstwy wszystko było ok. Dramat zaczął się mniej więcej po godzinie i postępował wraz z upływem czasu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
woocasch




Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: 06 Kwi 2020, Pon 10:23    Temat postu:

Faktycznie model nie wygląda dobrze, ale chyba sam wyciągnąłeś już pierwszą naukę, czyli nigdy się nie spieszyć. Pośpiech jest bardzo złym doradzą w modelarstwie. Co nie znaczy, że między kalkami, a lakierem bezbarwnym masz czekać miesiąc. Wszystko zależy od zastosowanych technik i materiałów.

Co do uszczelek szyb, to czym je malowałeś? Z tego co widać na zdjęciach to bezbarwny to TS-13, więc nieco dziwne są jego działania. Chyba nigdy nikt na forum nie pokazywał, że miał z nim takie problemy. Wydaje mi się, że problemem mogła być grubość warstwy lakieru. Lepiej na początku dać lekką mgiełkę.

W temacie przednich wlotów powietrza to ja w ostatniej Corolli je wyciąłem i wstawiłem siatkę, ale Panel Line lub bardzo rzadka farba powinny też się dobrze sprawdzić. Przy antenach trzeba nawiercać odpowiednie miejsca, zresztą jest to też zawsze zaznaczone w instrukcjach.

Nie wiem co jeszcze napisać, bo jest jeszcze kilka innych błędów, ale przede wszystkim pracuj wolniej. Np. nie warto pokrywać elementów jedną grubą warstwą farby, lepiej ją rozcieńczyć i malować kilka razy, aż kolor ładnie pokryje.

Przy kolejnym modelu może warto założyć warsztat i krok po kroku pokazywać postępy w pracach i pytać jeżeli jest taka potrzeba. Na 100% otrzymasz pomocne rady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jarek_WP




Dołączył: 29 Mar 2020
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 06 Kwi 2020, Pon 12:13    Temat postu:

Z tego co pamiętam uszczelki malowałem X18 Tamiyi. Prawdopodobnie dałem po tym właśnie za dużo bezbarwnego na raz, próbowałem też poprawiać te uszczelki po pierwszej warstwie, to wszystko złożyło się na ten efekt.

Z tego co widziałem Panel Line jest świetny, ale nie wiem czy akurat tak drobny element da się czysto pokryć. Może wypowie się ktoś kto robił Corollę i malował to zgodnie z instrukcją? Widziałem na forum przynajmniej 2 sztuki i tam wyszło to idealnie.

Co do rozcieńczania - malowałem emaliami przedtem tylko je mieszając, bez rozcieńczania. Wydaje mi się, że rzadka farba nie dałaby możliwości precyzyjnego pomalowania np elementów zawieszenia. Jeśli macie jakieś inne sposoby to chętnie poczytam.

Niestety kolejny model również mam już złożony i jestem w połowie następnego. Te budowy również wrzucę do warsztatu. Żałuję, że wcześniej tu nie trafiłem, ale jest jak jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madmax
rallyholick



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 2937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Celestynów/Warszawa

PostWysłany: 08 Kwi 2020, Śro 12:09    Temat postu:

- do efektu przegrzanego metalu są w sprzedaży specjalne set np. Tamiya Weathering Master - na YT można znaleźć który jest do czego
- jest parę rzeczy nie pomalowanych jak choćby siatki przy klatce
- kalki na kołach - wycinasz kalkę razem z papierem, odmaczasz ją w wodzie, wyjmujesz, kładziesz i dociskasz oponę do niej - chyba że kalki są zrobione tak jak te które robi MF-Zone wtedy kładziesz je na oponę jak zwykłą kalkę
- wlew paliwa trzeba zaszpachlować
- to że się uszczelki porozlewały to jest kwestia farb których użyłeś - obstawiam że farba do uszczelek jest emalią a jeśli pomalowałeś ją bezbarwnym TS-13 to się nie dziwię ze się wszystko rozpuściło - jeśli chodzi o farby to raczej polecam akrylowe - wiadomo że spraye są wyjątkiem ale zazwyczaj najpierw maluje się sprayem a później akrylem
- polecam też wyminę kleju bo ten Wamodu nie jest najlepszy - oczywiście można do używać ale czas jego schnięcia jest bardzo długi - do wklejania elementów przezroczystych kup zwykły klej do drewna typu Wikol - ma mleczną konsystencję, długo schnie ale po wyschnięciu jest przezroczysty i nie reaguje agresywnie z plastikiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jarek_WP




Dołączył: 29 Mar 2020
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 08 Kwi 2020, Śro 12:44    Temat postu:

Klej już wymieniłem. Używam teraz Tamiya Thin Cement. Różnica zdecydowana, w tamtym aplikator był do niczego, ciągle zasychał, nakładanie pędzelkiem jest znacznie precyzyjniejsze. Do przezroczystych elementów też mam coś innego, nie pamiętam teraz nazwy.

Emaliami maluje mi się zdecydowanie precyzyjniej, bo są gęstsze nie rozcieńczam ich. Akryle się rozlewają. Może trzeba nakładać więcej warstw, tylko jak to wtedy będzie wyglądało?

W następnym modelu użyłem markera permanentnego w kilku miejscach i po lakierze bezbarwnym nic się nie rozpuściło.

Temat szpachli do przerobienia, jeszcze nie używałem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
woocasch




Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: 08 Kwi 2020, Śro 13:02    Temat postu:

Co do malowania, to pamiętaj, że nie musisz pokryć danego elementu na gotowo jedną warstwą farby. Emalie są faktycznie często gęstsze i kryją "na raz", ale efekt tez niekoniecznie będzie lepszy.
Sam mam w tej materii jeszcze problemy i eksperymentuję z różnymi farbami, ale osobiście uważam, że akryle Pactra i emalie Humbrol nie są najlepszym wyborem. Ja przerzuciłem się na produkty Tamiya, Mr Hobby czy Vallejo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez woocasch dnia 08 Kwi 2020, Śro 13:48, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madmax
rallyholick



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 2937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Celestynów/Warszawa

PostWysłany: 08 Kwi 2020, Śro 13:10    Temat postu:

Jarek_WP napisał:
Emaliami maluje mi się zdecydowanie precyzyjniej, bo są gęstsze nie rozcieńczam ich. Akryle się rozlewają. Może trzeba nakładać więcej warstw, tylko jak to wtedy będzie wyglądało?
Nigdy nie maluję elementów na raz zawsze kilka warstw - efekt malowania na raz widać u Ciebie na szybie i grodzi - jest zalana i wybacz ale wygląda to jak malowanie drewnianych sztachet na płocie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla strugających w domowym zaciszu Strona Główna -> Auta sportowe - na warsztacie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin